Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Czw Wrz 15, 2005 2:24 pm Piractwo komputerowe czy też handel grami w formie e-aukcji
Dziś wpasł na na stronie głównej link do nowego w Polsce, za granicą już znanego, systemu aukcyjnego e-Bay (chociaż w Umowie podkreślają, że to nie jest "zwykła" strona z aukcjami a system umożliwiający sprzedaż i kupno produktów).
I od tak sobie sprawdziłem jakieś 2 działy z rzeczami które mnie interesują, w tym naturalnie ten zatytułowany Gry. Bardzo fajnie wchodzę i ... ku mojej ucieszę widzę porządane przeze mnie Knighst of Honor za 10zł.
Zaczynam się oczywiście namyślać po czym patrzę na inne gry do kupienia: Far Cry, wszystkie najnowsze części GTA czy nawet NHL 2006 za 10 zł.
Naturalnie gry NHL 2006 nie ma jeszcze w na rynku, GTA San Andreas kosztuje w USA (tam gry są w sumie bardzo tanie) ok 55$ (z witryny amazon.com).
W takim razie nasuwa się wniosek jeden - użytkownicy sprzedają gry pirackie czyli legalnie kopiują (pewnie nielagalnie kupione lub nieleganilnie ściągnięte z internetu) gry, które potem sprzedają, a jak wiadomo sprzedaż własnych kopii jest nielegalna.
W takmi razie przestępstwo, a portal e-Bay tylko umożliwie ekspansję tego typu produktów.
Fragment "Umowy z użytkownikiem" (dostępne przy menu rejestracji na portalu)
"Nie zajmujemy się rewidowaniem ofert aukcyjnych dostarczanych przez użytkowników i nie angażujemy się w transakcje dokonywane między kupującymi a sprzedającymi. W konsekwencji nie sprawujemy kontroli nad jakością, bezpieczeństwem czy też zgodnością z prawem ogłaszanych przedmiotów (pozycji), prawdziwością lub dokładnością ofert aukcyjnych, uprawnień sprzedających do sprzedaży przedmiotów ani ich zakupu przez kupujących. Prosimy nie zakładać, że oferta, sprzedaż, zakup, wywóz lub przywóz dowolnego przedmiotu są ważne i zgodne z prawem tylko dlatego, że zostały one umieszczone na naszej Witrynie. Nie gwarantujemy, że kupujący i sprzedający istotnie zawrą i sfinalizują daną transakcję. Użytkownik przyjmuje na siebie wyłączną odpowiedzialność za zgodność swoich transakcji z prawem."
Przecież to są kpiny. Nie dość, że nie w ogóle gwarantują pewności otrzymania produktu lub pieniędzy, to jeszcze nie biorą na siebie absolutnie żadnej odpowiedzialności prawnej.
A my wiemy jak działają w tym kraju organy śledcze. Stadion X-lecia, gniazdo szarej strefy i jednocześnie miejsce, gdzie na widoku sprzedawane są pirackie wersje gier, filmów oraz broń, a nawet nielegalne usługi gangsterskie.
A co robi policja? Jak zwykle NIC! Bo stadion funkcjonuje od lat i od niepamiętnych czasów, ale nikt nigdy nie zechciał kontrolować prawa.
Wiec jeśli stołeczna policja nie potrafi się od wielu lat uporać z tym problemem (bo wykrycia przynajmniej piratów, a i tropienie ich baz, na pewno nie jest trudnym zadaniem) to jak zaprowadzić porządek w sieci?
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Wrz 15, 2005 5:01 pm
Backside napisał/a:
Przecież to są kpiny. Nie dość, że nie w ogóle gwarantują pewności otrzymania produktu lub pieniędzy, to jeszcze nie biorą na siebie absolutnie żadnej odpowiedzialności prawnej.
Myślę, że takie sprawy reguluje wolny rynek; jeśliby nie znaleźli się śmiałcy do kupna "w ciemno" to eBay by upadł. Ale skoro jest zapotrzebowanie na swoiste internetowe tablice ogłoszeń "kupię - sprzedam" to takowe powstają i istnieją. Podobna sprawa jak z hipermarketami i handlem w niedzielę: jeśliby ludzie nie chcieli kupować, to nikt ich do tego nie zmusi.
Kontrolowanie transakcji ma swoje dobre i złe strony. Dobre to takie, że mamy jakąś gwarancję, że dostaniemy to, co chcemy i za ile chcemy. Natomiast wtedy nie mogłyby się pojawić takie oferty jak w/w, gdyż portal aukcyjny brałby poniekąd odpowiedzialność za nie.
Backside napisał/a:
Stadion X-lecia, gniazdo szarej strefy i jednocześnie miejsce, gdzie na widoku sprzedawane są pirackie wersje gier, filmów oraz broń, a nawet nielegalne usługi gangsterskie.
Heh, rzeczywiście nie mieści mi się w głowie to jak takie coś może funkconować. Wystarczyłaby jakaś zoganizowana akcja i po wszystkim, a nie pojedyncze wypady dwóch policmajstrów . Nasza policja ...
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Czw Wrz 15, 2005 5:12 pm
mande napisał/a:
Backside napisał/a:
Przecież to są kpiny. Nie dość, że nie w ogóle gwarantują pewności otrzymania produktu lub pieniędzy, to jeszcze nie biorą na siebie absolutnie żadnej odpowiedzialności prawnej.
Myślę, że takie sprawy reguluje wolny rynek;
Ale przecież ten portal umożliwia sprzedaż rzeczy, które są przestępstwem.
Choć z drugiej strony właścieciele czy dozorcy np. bazaru na Wolumenie w Warszawie również umożliwiają sprzedaż kradzionych radii, komórek i piratów (i dobrze o tym wiedzą kto czym handluje).
Ale czy to znaczy, że takie procedery w tym państwie nie są niczym złym, a ich pooszechność tylko wzbrania od pociagania do odpowiedzialnośc karnej?
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Wrz 15, 2005 5:24 pm
Backside napisał/a:
ten portal umożliwia sprzedaż rzeczy, które są przestępstwem
Ten portal umożliwia sprzedaż wszystkich rzeczy. To tyle, jeśli chodzi o prawo. Natomiast kwestia moralności to inna sprawa. Oczywiście, że "na zdrowy rozum" taka sytuacja nie może mieć miejsca. Natomiast zasada nie ingerowania portalu w transakcje jest jakby piłatowym "umyciem rąk" i w pełni rozumiem Twoje oburzenie. Myślę, że sprawę pownien rozpatrzyć sąd, ale to dużo papierkowej roboty (zbieranie dowodów, setki osób kupujących, sprzedających) więc jak narazie chyba polski wymiar sprawiedliwości się tego nie podejmie.
Backside napisał/a:
Ale czy to znaczy, że takie procedery w tym państwie nie są niczym złym, a ich pooszechność tylko wzbrania od pociagania do odpowiedzialnośc karnej?
Procedery takie są "złe", ale powszechnie akceptowalne (społeczne przyzwolenie), więc nikt na to nie zwraca większej uwagi. Przecież lepiej jest kupić grę za 10 zł zamiast za 150zł no nie?
Inną kwestią jest karanie za to. Nasze sądownictwo i przepisy są nieodpowiednie do ducha czasu, a w połączeniu z chronicznym brakiem pieniędzy wychodzi na to, że firmy informatyczne same mają dbać o swoje interesy (przykłąd Microsoftu). Moim zdaniem: tak, takie przypadki działają demoralizująco i przyczyniają się do lekceważenia prawa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum