Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 3:49 pm Pomoc w znalezieniu gry turowej
Poszukuje gry strategicznej osadzonej w realiach drugiej wojny swiatowej. Mowa oczywiscie o strategiach turowych. Najlepiej bardzo trudnej i z mozliwoscia gry online. Do tej pory pocinalem w SS i BLitzkriega ale zbytnia arcadowsc tych wlasnie gier doprowadzila mnie do szukania nowych (mam nadzieje bardziej "strategicznych) wrazen. Z gory dziekuje za pomoc. Pozdrawiam
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 7:26 pm
A mi się wydaje, że wyraźnie jest napisane, że "picinał" w rts'y, ale najwyraźniej teraz chce grę turową.
Dawno temu królowało Panzers Generals. Plansza do gry wyglądała jak z tej planszowej serii taktycznej typu "Bzura 1939" i mnie obrzały widoczne heksy. Trudno się dziwić - miałem wtedy z 8 czy 9 lat .
Tak czy siak dowiedziałem się po czasie, że była to jedna z lepszych tego typu turówek.
Tak chodzilo mi o to ze w te gry ( blitzkrieg, SS ) grałem do tej pory. Teraz szukam czegos bardziej "strategicznego" - gry turowej osadzonej w realiach drugiej wojny swiatowej. Generalnie jeszcze jakbyscie mi napisali o grach wktore jeszcze ktos po necie gra, bo nie ma wiekszej frajdy niz pokonanie zywego przeciwnika i zaskoczenie go swoim zmyslem taktycznym
Trzecia Rzesza (Third Reich)- można ściągnąć z underdogsów i umówić się z kimś na pbem na grupie tematycznej w yahoo.
Axis & Allies- tu może być problem ze zdobyciem gry, ja kupiłem ją zdaje się kiedyś w "Dobrej Grze" czy którymś z tych pism, pograć można na msn zone ( www.zone.com bodajże).
Obie gry są dość trudne i trzeba sporo pograć, żeby mieć szanse z weteranami gry- ale mi swego czasu sprawiły sporą frajdę. A i ostrzagem, że pierwsza to gra na hexach (grafika odstraszająca ), a druga też wielkich fajerwerków nie ma (powiedzmy, że jest ich tyle co w szachach i ogólnie ta gra jest w wielu aspektach podobna do szachów)
A co to znaczy "bardzo trudnych"? V4Victory ma 282 strony manuala, High Command 238 - wystarczy?
Z prostszych ludzie pocinają ciągle w Panzer General II (I miał lepszy model uzupełnień, ale mniej rodzajów wojsk). Z nowości SSG wypuszcza serię Decisive Battles of World War II - nie dostępna w sklepach w Polsce, ale The Ardennes Offensive ma starszą wersję do ściągnięcia z sieci za darmo. Z zabawniejszych Dogs of War - przerobienie planszówki Axis & Allies.
Jest też trochę taktycznych gier, ale wszystkie są mało realistyczne (model strat i zużycia amunicji) - 101st Airborne in Normandy, seria Close Combat, czy Combat Mission.
Third Reich nie polecam. Ma fatalny model walki statków i niedoszacowane uzupełnienia - lepszy jest pierwowzór Clash of Steel. Fall Weiss też nie - działa na modelu Arnhem, który jest jedyną grą, w której się ten model sprawdził.
Third Reich nie polecam. Ma fatalny model walki statków i niedoszacowane uzupełnienia - lepszy jest pierwowzór Clash of Steel. Fall Weiss też nie - działa na modelu Arnhem, który jest jedyną grą, w której się ten model sprawdził.
Model walki statków jest może uproszczony, ale czemu od razu fatalny? "Niedoszacowane uzupełnienia"- czyli co dokładnie? Relacje sił są dość dobrze oddane, a priorytetem tej gry nie jest realizm, ale grywalność- moim zdaniem korzystny trade-off dla większości gier.
Model walki statków jest może uproszczony, ale czemu od razu fatalny?
Uproszczone to tam jest wszystko Z WYJĄTKIEM działań morskich. Statki, jako jedyne w grze, posiadają wytrzymałość i mogą wykonywać coś koło 8 rodzajów misji. To ma być UPROSZCZONE? To zresztą zostało zmienione w nowych przepisach, które były obowiązujące w momencie wydania wersji komputerowej, a ta używa dalej starych.
Zresztą w tym modelu gracz ma niewiele do gadania, bo floty muszą stacjonować w portach.
Cytat:
"Niedoszacowane uzupełnienia"- czyli co dokładnie?
Znikające i pojawiające się co turę setki jednostek.
Cytat:
Relacje sił są dość dobrze oddane, a priorytetem tej gry nie jest realizm, ale grywalność- moim zdaniem korzystny trade-off dla większości gier.
Priorytetem tej gry jest kalka planszówki. Komputer ma to do siebie, że sam wszystko policzy, więc wypadałoby cokolwiek zmienić. Na przykład straty wśród jednostek, bo jedynym powodem, dla których ich nie ma w planszówce, było ograniczenie ilości żetonów.
Statki mogły wykonywać transport wojsk między własnymi portami, inwazję na wrogie plaże, zwykły ruch i przechwytywanie floty wroga, wykonującej jakąkolwiek misję (a więc również przechwytywanie Twojej floty, może ten punkt tak Cię irytuje? Rzeczywiście powoduje pewien galimatias, ale ma to swoją logikę). Statki mają niby wytrzymałość, ale można łączyć uszkodzone statki, więc zawsze można ograniczyć ilość uszkodzonych do jednego (resztę łączymy). Właśnie fakt, że floty muszą stacjonować w portach jest imo uproszczeniem, ale dobrze się sprawdza.
Nie rozumiem natomiast Twojej krytki odnośnie uzupełnień- jedyne jednostki jakie znikają to te, które zginą (ewentualnie te, które zostają usuniętę po podbiciu stolicy państwa, do którego należą), zaś pojawiają się tylko te, które zostaną zbudowane, ewentualnie te, należące do nowych uczestników wojny.
Co chciałbyś zmienić w modelu strat? I nie rozumiem zarzutu odnośnie tego, że komputer wszystko liczy- w większości gier jest tak, że komputer dokonuje wyliczeń i przedstawia na ich podstawie wyniki decyzji podejmowanych przez gracza- podobnie jest tu.
Statki mogły wykonywać transport wojsk między własnymi portami, inwazję na wrogie plaże, zwykły ruch i przechwytywanie floty wroga, wykonującej jakąkolwiek misję (a więc również przechwytywanie Twojej floty, może ten punkt tak Cię irytuje? Rzeczywiście powoduje pewien galimatias, ale ma to swoją logikę).
Mogą też eskortować transport wojsk, eskortować zaopatrzenie i eskortować BRP (to ostatnie wogóle w innej fazie). Ciekawe czym te eskortowania się różnią?
Cytat:
Statki mają niby wytrzymałość, ale można łączyć uszkodzone statki, więc zawsze można ograniczyć ilość uszkodzonych do jednego (resztę łączymy). Właśnie fakt, że floty muszą stacjonować w portach jest imo uproszczeniem, ale dobrze się sprawdza.
Mówiłem - to są jedyne jednostki w grze które mają wytrzymałość (może poza lotnictwem, ale ono jest 3 razy bardziej skomplikowane) i nie da się ich uzupełnić w produkcji, trzeba wyprodukować pełne, nowe. I są jeszcze osobne okienka dla okrętów podwodnych i polowania na nie.
Cytat:
Nie rozumiem natomiast Twojej krytki odnośnie uzupełnień- jedyne jednostki jakie znikają to te, które zginą (ewentualnie te, które zostają usuniętę po podbiciu stolicy państwa, do którego należą), zaś pojawiają się tylko te, które zostaną zbudowane, ewentualnie te, należące do nowych uczestników wojny.
Koszt. Jednostka piechoty kosztuje 1 punkt. Państwo produkuje ponad 50 na turę.
Cytat:
Co chciałbyś zmienić w modelu strat? I nie rozumiem zarzutu odnośnie tego, że komputer wszystko liczy- w większości gier jest tak, że komputer dokonuje wyliczeń i przedstawia na ich podstawie wyniki decyzji podejmowanych przez gracza- podobnie jest tu.
Jednostki wcale nie mają 1 punktu siły, logicznym jest więc, że powinny móc ponosić straty - zmniejszając swoją siłę. Nie ponoszą, są automatycznie eliminowane.
Mogą też eskortować transport wojsk, eskortować zaopatrzenie i eskortować BRP (to ostatnie wogóle w innej fazie). Ciekawe czym te eskortowania się różnią?
Te misje nie podlegają przechwytywaniu i nie wiążą się z nimi żadne komplikacje. Nie różnią się właściwie niczym, poza tym, że każde odbywa się w innej fazie, by zapewnić logiczną kolejność tury.
inqistor napisał/a:
I są jeszcze osobne okienka dla okrętów podwodnych i polowania na nie.
Mi to sie bardzo w tej grze podoba- początkowo Niemcy męczą Wielką Brytanię okrętami podwodnymi, a pod koniec USA i UK męczą Niemcy bombardowaniami.
inqistor napisał/a:
Koszt. Jednostka piechoty kosztuje 1 punkt. Państwo produkuje ponad 50 na turę.
Niemcy produkują na początku 150 rocznie, co daje prawie 40 na turę, takie Włochy produkują na początku 75, czyli prawie 20 na turę. To że dostajemy po połowie kwoty w pierwszych dwóch turach nic tu nie zmienia, jeśli wydamy je od razu będziemy klepać biedę przez drugie półrocze. Zresztą kupowanie samej piechoty nie jest wcale takie częste- robi to oczywiście USSR przy ofansywie Niemiec w 41, ale to akurat dość dobrze oddaje okoliczności tamtej ofensywy- kolejne kotły, w których Niemcy zamykają wielkie siły radzieckie by potem napotkać opór kolejnych.
inqistor napisał/a:
Jednostki wcale nie mają 1 punktu siły, logicznym jest więc, że powinny móc ponosić straty - zmniejszając swoją siłę. Nie ponoszą, są automatycznie eliminowane.
Zmieniłoby to całkowicie charakter gry, może na bardziej realistyczny, ale nie wiem czy ciekawszy. Gra jest pewną umową, akurat to uproszczenia zwiększa znacznie dynamizm gry- przeważająca strona może sobie pozwolić na silne uzupełnienia w miejsce straconych jednostek, zaś przegrywający musi gorączkowo łatać dziury we froncie i nie ma co myśleć o jakiejś ofensywie bez poważnego błędu drugiej strony. To że wojna tak wygląda jest sporym sukcesem tej gry i pewne nadmierne uproszczenia w jednym aspekcie bądź nadmierne skomplikowanie winnym uważam za niewielką cenę osiągniętego w całokształcie sukcesu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum