OK. Dobra
1) Więc gra, która coś symuluje nie jest symulatorem?? (symulator jako nazwa gatunku gier komputerowych)
2) Zwrot "ile jest strategii w strzelance" użyłem nie jako "ile jest [pojęcie strategia] w [grze typu strzelanka]", tylko "ile jest [gry typu, który ogólnie rzecz biorąc nazywa się strategią] w [grach, w których gracze do siebie strzelają celem unicestwienia, bądź 'wyrzucenia' z gry]"
Czy będzie to FPS, czy inny shooter (co oznacz nic innego, jak "strzelanka") to akurat obojętne.
To znaczy chodziło mi o to, jak dużo te dwa rodzaje gier mają ze sobą wspólnego. Przy czym za strategię uznaję zarówno RTS, jak i turówki oraz zarówno te, w których zarządzamy na poziomie strategicznym, jak i te, w których dowodzimy na poziomie taktycznym Kropka
Piszac, iz bylaby to juz "zwykla symulacja wojny" mialem na mysli fuckt, iz to juz by nie byla za bardzo gra - zbyt wiele zlych celow wykorzystania tegoi widze...
No coz, grajac w np. CSa bez uzgadniania taktyki z qmplami, jej ciaglego modyfikowania gra konczy sie bardzo szybkim fragiem. Z pewnoscia nie wystarczy szybko i celnie strzelac oraz zrecznie sie uchylac, jak to jest w "zwyklym" Quake'u czy Unrealu. Z pewnoscia wiec w tym gatunku tkwi jeszcze "strategiczny" potencjal. Z drugiej jednak strony dosc wyrazne sa wg mnie granice rozwoju tego gatunku w tym kierunku. W pewnym momencie stalyby sie to szachami z pepesza w dloni, gra stracilaby na dynamizmie. A przeciez ci gracze nie bez powodu siegaja po shootery a nie np. CM czy Panzer Generala...
Wojna polega bowiem przede wszystkim na czekaniu, strasznym czekaniu. Tylko w interludiach ma miejsce nieco akcji...
Czasem jednak okazuje się, że gra stworzona (w założeniach) dla garstki graczy staje się światowym supergigahitem.
Taka gra, którą tu w założeniach opisaliśmy, mogłaby odnieść takąkarierę, a to właśnie ze względu na swój realizm - myślę, że właśnie w tym kierunku zdążają wszystkie gry, wszystkie gatunki - ku większemu realizmowi. Grafika, dźwięk - ulegają one ciągłej poprawie, by jak najlepiej i coraz dokładniej naśladować rzeczywistość. Podobnie SI, podobnie fizyka, mechanizm gry są ciągle dopracowywane, by coraz doskonalej pełnić swą funkcję - funkcję mimesis. Nawet jeśi są to gry fantasy, czy s-f, to ich twórcy nie wymyślają nam nowego świata wraz z nowymi prawami fizyki (prócz magii może)lecz bazują na tym, co stworzyła już natura, a więc na rzeczywistości.
Hmmm, zgadzam sie z owa teoria o "daznoscia ku realizmowi", ale nie jest to zaden nowy pomysl. Tworcy gier od samego poczatku podazaja w tym kierunku, dopieszczaja swoje dzielka w coraz to nowe elementy, ale dzieje sie to jedynie z powodu wzrostu mozliwosci sprzetu. Gdyby w latach 80. powszechne byly komputery, jakimi dysponujemy obecnie, to owczesne gry niczym by sie IMHO nie roznily od obecnych.
Widze jednak pewna granice dla tego rozwoju - otoz cykl produkcji gry, jesli caly proces ma byc oplacalny, nie moze trwac wiecej niz dwa-trzy lata. A w pewnym momencie nie bedzie juz istniala bariera techniczna, lecz jej miejsce zastapi niemilosierny grafik - tworcy po prostu nie beda mieli kiedy "pokomplikowac" swoje gry, wzbogacic o "jeszcze jedna bron, jeszcze jednego motyla za tamtym wzgorzem" - ot, raz jeszcze poczyni swoje niewidzialna reka rynku. Bedzie to IMHO swoisty koniec wyscigu zbrojen i znow kluczowy stanie sie sam pomysl na gre. Powiem szczerze, iz nie moge sie doczekac tych czasow...
Co do superhitow przeznaczonych poczatkowo dla waskich grup milosnikow( czyt. maniaqw) - moze jakies przyklady?
Powiem szczerze, iz nie moge sie doczekac tych czasow...
Owszem, byłby to najwspanialszy okres, o którym moge sobie pomyśleć (jeśli chodzi oczywiście o gry komputerowe). Ale czy na pewno?
Moim zdaniem dojdzie do tego, że wszystkie gry, nizależnie od typu, będą robione na jednym, wspólnym silniku (ewentualnie jeden engine na firmę) i wszystkie będą o tym samym - albo będą naśladować życie, albo będą wybiegać poza nie i tworzyć nowe światy (s-f, fantasy) opierając się jednak na rzeczywistym świecie. Nie wyobrażam sobie, by ktoś mógł stworzyć nowy świat od początku - od powstania, od praw fizyki.
Cytat:
Co do superhitow przeznaczonych poczatkowo dla waskich grup milosnikow( czyt. maniaqw) - moze jakies przyklady?
Dune2/C&C/Warcraft,
Master of Orion,
Ishar,
Might and Magic,
Magic Carpet (świetna, a zapomniana gra, niebanalny pomysł),
Ultima,
Pacman,
Sokoban, itd.
Wszystkie pierwsze gry komputerowe, gdy graczy było niewielu, a które doprowadziły do powstania tak prężnego rynku, który obecnie napędza rozwój nauki i techniki (jeśli chodzi o komputery i oczywiście nie biorąc pod uwagę wojska).
Echhh, widze ze nie zrozumiales mojego pytania. Wszystkie wymienione przez Ciebie gry wlasnie nie byly skierowane do waskiego grona maniakow, wrecz przeciwnie, co zaraz Ci udowodnie ponizej. Niezgodze sie jednak wczesniej z sama konkluzja - gry( moze za wyjatkiem ponga itp. ale napisanie takich gier bylo bardzo latwe, ot po prostu niektorzy nie mieli co robic w wolnym czasie) od samego poczatku byly przedsiewzieciem - juz te najbardziej antyczne maja opcje "register"( lub cos w tym rodzaju) za oczywista( mniej lub bardziej wygorowana) oplata. A nie powiesz mi, ze branza rozrywkowa jest jakas waska i zamknieta...
Dune itp. - no sorki, ale niezbyt rozumiem - sugerujesz ze milosnicy rtsow sa waska grupka? A szerzej domorosli stratedzy? No bez zartow, nie tutaj...
Master of Orion - gra dla milosnikow strategii( ogromne grono), sci-fi( jw.) tudziez astronomii( ho ho...)
Ishar, M&M, Ultima itp. - no sorki, ale gdy sie jeszcze nikomu nie snila grafika komputerowa, grano juz w roznej masci mudy itp. Tlumy graly...
Magic Carpet - zwykla zrecznosciowka( aczkolwiek z niebanalnymi pomyslami, nie zaprzecze) - chyba KAZDY z nas lubi od czasu do czasu pograc w takowe?
Pacman itp. - echhhhhhhh... Ponad 20 lat temu( ponoc:)))) ) automaty mialy PRZEOGROMNE grono milosnikow - a Pacman wszak to wrecz wymarzona gra na takowe( arcade, latwe reguly...)
Któryś MMORPG opiera się na walce 3 stron. Gracze zdobywają twierdze innej strony właśnie w dużych bitwach. I z tego, co wiem, strategii w tym nie ma żadnej.
A AA ma tyle samo wspólnego ze strategiami i wojną co Paintball.
Jak rzadko kiedy zgadzam sie z Toba, Inqistorze. Swoja droga - orientujesz sie moze dokladniej, co to za MMORG?
Strzelam - Anarchy Online?
Eee chyba nie, to jest jakiś fantasy chyba. Pamiętam, że są 2 strony i jacyś niezrzeszeni chyba. A ci co kontrolują twierdzę mają bonusy w walce.
Dark Age of Camelot
Młócą się między sobą 3 krainy - Albion, Hibernia i Midgard (W grze wymieszano motywy arturiańskie, celtyckie i skandynawskie). Co jednak nie oznacza, że do wyboru są tylko 3 rasy . Tych jest 18 - po 6 na każdą krainę. Jeśli dobrze kojarzę, to giera wykorzystuje silnik Morrowinda, ale tego to pewnien nie jestem. Oczywiście jest płatna, niestety.
Dune itp. - no sorki, ale niezbyt rozumiem - sugerujesz ze milosnicy rtsow sa waska grupka? A szerzej domorosli stratedzy? No bez zartow, nie tutaj...
Master of Orion - gra dla milosnikow strategii( ogromne grono), sci-fi( jw.) tudziez astronomii( ho ho...)
Ishar, M&M, Ultima itp. - no sorki, ale gdy sie jeszcze nikomu nie snila grafika komputerowa, grano juz w roznej masci mudy itp. Tlumy graly...
Magic Carpet - zwykla zrecznosciowka( aczkolwiek z niebanalnymi pomyslami, nie zaprzecze) - chyba KAZDY z nas lubi od czasu do czasu pograc w takowe?
Pacman itp. - echhhhhhhh... Ponad 20 lat temu( ponoc:)))) ) automaty mialy PRZEOGROMNE grono milosnikow - a Pacman wszak to wrecz wymarzona gra na takowe( arcade, latwe reguly...)
Trudno się z Tobą nie zgodzić, gdyby tylko nie to, że w momencie tworzenia tych gier, nie było jeszcze zbyt wielu graczy, a rynek gier komputerowych (pecetów - ishar, pacman i inne, które pojawiły się na innych platformach liczą się dla mnie tylko w wydaniu pecetowym) był jeszcze wpowijakach. Nawet jeśli tak nie było, to wymienione przeze mnie gry były oryginalne i nietypowe, a wtedy jeszcze nie robiło się badań rynku, by wiedzieć, jaką grę należy teraz zrobić.
Sprostowanie pierwsze: u nas wtedy nie bylo wielu graczy. W "normalnym" swiecie posiadanie komputera w latach 80. nie bylo zadna straszliwa ekstrawagancja... A gracze to duzy odsetek uzytkownikow komputerow.
Sprostowanie drugie: poniewaz te gry byly pierwsze, wiec juz z definicji byly oryginalne. Badan zas nie prowadzono z innych powodow - 1) konqrencja byla niewielka, kazdy produkt sprzedawal sie jak na pniu, 2) gracze nie bedac tak rozpieszczanymi nie byli tak wymagajacy, w pelni akceptowali grupke pikseli jako ludzi, a burzenie murow( Pong) wydawal sie szczytem pomyslowosci...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum