Polski średniowieczny city builder potrafi zachwycić mimo licznych wad. Są pierwsze recenzje wczesnego dostępu Manor Lords

Chociaż Manor Lords zadebiutuje we wczesnym dostępie dopiero za dwa dni, to część branżowych recenzentów i youtuberów miała już okazję wypróbować ów tytuł.

Recenzji gry opublikowano jak dotąd bardzo mało, co może wynikać z gatunku oraz modelu, w jakim zadebiutowała. Niewielu krytyków zdecydowało się wystawić ocenę, ale wrażenia zawarte w tekstach i filmach pozwalają dowiedzieć się, czy gra jest warta pieniędzy.

Manor Lords stoi detalami. Krytycy doceniają nie tylko szczegóły graficzne, ale również te nadające grze immersji – obserwowanie zachowań mieszkańców wioski czy możliwość przechadzania się samodzielnie zbudowanymi ulicami to coś, co nadaje grze uroku. Samo tworzenie własnej miejscowości ma być zaś wciągające i angażujące, głównie ze względu na to, iż jej rozwój jest czasochłonną mechaniką.

Wielu recenzentów porównuje drugi ważny aspekt gry, czyli toczenie bitew, do popularnej serii Total War (chociaż sam twórca twierdzi, że Manor Lords nie jest konkurentem dla tego cyklu RTS-ów). Zdania na jego temat są podzielone – niektórzy krytycy uważają, że jest on mało dopracowany w porównaniu do budowania miasta, a inni wciągnęli się w bitwy i system dyplomacji.

Minusów Manor Lords ma sporo. Choć uporczywe błędy czy spadki płynności są często występującymi problemami w grach we wczesnym dostępie (więc można je wybaczyć, zakładając, że zostaną szybko poprawione), to na wady związane z rozgrywką jako taką trudno przymknąć oko. Krytycy zauważają, iż ciężko połapać się w bitwach, a to głównie przez źle zaprojektowane komunikaty i interfejs. Dla niektórych rozczarowaniem może też być niski poziom skomplikowania systemu budowania wioski oraz fakt, że wiele funkcji wczesnej wersji Manor Lords jest zablokowanych, przez co gra może szybko znudzić.

Źródło:
Zuzanna Domeradzka - GRY-OnLine


Klemens
2024-04-24 19:44:09