Czy ktos dysponuje jakimis informacjami na temat tej niewatpliwie niezauwazanej i niedocenianej bardzo dobrej strategii jaka jest Colonization, a wlasciwie jej kontynuacji..
czy taka jest planowana wogule, bo rozne sluchy chodza.. ?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 179 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 18, 2008 9:30 pm
Tak jak napisał Inkwizytor - nie ma żadnych informacji o możliwości produkcji oficjalnej drugiej części Kolonizacji. Jest nieoficjalny (prowadzony przez fanów) projekt FreeColonization oraz wersja windowsowa. Tą ostatnią można między innymi ściągnąć z Underdogs, u mnie na XP ruszyła bez najmniejszego problemu, musiałem tylko skombinować jedną bibliotekę dll.
[ Dodano: Wto Cze 10, 2008 8:48 pm ]
No panowie, pogratulować czujności i dobrych źródeł plotek.
Colonization2 została zapowiedziana. Gra będzie działała na silniku Civ4, będzie osobnym tytułem a nie dodatkiem do Civ4.
http://ir.take2games.com/...eleaseID=315205
Bo ja wiem czy Cywilizacja była w czymś lepsza. Raczej przychylałbym się ku odwrotnej opinii. I nie zapominajmy o podobnym do tych gier Master of Magic, który również nie doczekał się kontynuacji, choć był (a może- jest?) z nich najlepszy.
Age of Wonders ściągnęło bardzo dużo z Master of Magic. Właściwie prawie wszystko, poza rozbudową miasta (Age of Wonders II to prawie kalka MoM).
Ale średnio widzę Colonization na silniku Civilization. W tym pierwszym była masa profesji osadników, więc muszą się bardzo wyraźnie od siebie różnić. No i nie tylko ludzie pracowali na polach przyległych do miasta, ale też można było kilku powsadzać do budynków. W 3D będzie ciężko z czytelnością.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 179 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 6:21 pm
Trzeba pamiętać, ż MoM było osadzone w klimacie "cywilizacyjno-podobnym", podstawą rozwoju była budowa własnych miast i ich rozwój. W AoW ten element w praktyce jest nieobecny - w kampaniach i dostępnych scenariuszach z zasady jest wystarczająco dużo miast neutralnych które można zająć, w rezultacie budowa własnych i ich rozbudowa jest incydentalna. Poza tym SI w ogóle sobie nie radzi z budową i rozwojem miast. Próbowałem grać w scenariusze generowane, z jednym miastem (na minimalnym poziomie rozwoju) dla każdej nacji na starcie i bardzo małą liczbą miast neutralnych. Komputerowi przeciwnicy (nawet na najwyższym poziomie) w ogóle nie budują własnych miast.
Nie sądzę żeby były problemy z czytelnością nowej wersji Kolonizacji. Na głównej mapie użyteczno było tylko wojsko, skauci i pionierzy (ci z narzędziami, wycinający lasy lub tworzący pola orne). Zarządzanie odbywało się przecież na wewnętrzym panelu miasta, wystarczy zmodyfikować menu obecne w Civ4.
Trzeba pamiętać, ż MoM było osadzone w klimacie "cywilizacyjno-podobnym", podstawą rozwoju była budowa własnych miast i ich rozwój.
Ale ten rozwój sprowadzał się tylko do docelowej budowy mega-wypasionych jednostek. Ekonomia w grze leżała i zbytnia rozbudowa kończyła się pustkami w skarbcu.
Cytat:
W AoW ten element w praktyce jest nieobecny - w kampaniach i dostępnych scenariuszach z zasady jest wystarczająco dużo miast neutralnych które można zająć, w rezultacie budowa własnych i ich rozbudowa jest incydentalna.
A to już zależy. W jedynce jedyną możliwością był upgrade miasta, co dawało dostęp do lepszych jednostek. W dwójce, która jest kalką MoM trzeba postawić kilka budyków, aby produkować tą jednostkę, którą chcemy. Sama piechota długo na polu walki nie pociągnie.
Cytat:
Poza tym SI w ogóle sobie nie radzi z budową i rozwojem miast.
SI niestety nie radzi sobie w obu częściach. Tak z rozbudową, jak i walką. Pozostaje kampania.
Cytat:
Próbowałem grać w scenariusze generowane, z jednym miastem (na minimalnym poziomie rozwoju) dla każdej nacji na starcie i bardzo małą liczbą miast neutralnych. Komputerowi przeciwnicy (nawet na najwyższym poziomie) w ogóle nie budują własnych miast.
To jedno. Ale sam generator też jest zwalony i wypuszcza tylko jakieś niezmierne przestrzenie do zwiedzania.
Cytat:
Nie sądzę żeby były problemy z czytelnością nowej wersji Kolonizacji. Na głównej mapie użyteczno było tylko wojsko, skauci i pionierzy (ci z narzędziami, wycinający lasy lub tworzący pola orne). Zarządzanie odbywało się przecież na wewnętrzym panelu miasta, wystarczy zmodyfikować menu obecne w Civ4.
Ale już w tym mieście może być 30 osadników z 15 profesjami. W DOSowej wersji na przykład trudno było odróżnić specjalistów od produkcji (Master Distiller i na przykład Master Tobacconist). I lepiej od razu widzieć jakie 3 profesje siedzą w jednym budynku, bo szukamy właśnie Carpentera, a wsadziliśmy go gdzieś na przetwarzanie rudy chwilowo, ale nie jesteśmy pewni, czy rudy czy trzciny cukrowej.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 179 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 3:18 pm
inqistor napisał/a:
Ale ten rozwój sprowadzał się tylko do docelowej budowy mega-wypasionych jednostek. Ekonomia w grze leżała i zbytnia rozbudowa kończyła się pustkami w skarbcu.
Czy ja wiem? Ostatnio trochę pograłem w MoM i odniosłem wrażenie że ekonomia wcale nie jest taka uproszczona. Fakt że jednostki są utrzymywane (standardowo "żołd" to pieniądze i żywność) powoduje że wbrew pozorom nie jest łatwo dojść szybko do najsilniejszych jednostek i tak samo nie jest łatwo wystawiać nieproporcjonalnie duże armie. Trochę zależy od cech poszczególnych ras ale tak czy inaczej trzeba się nagimnastykować, żeby zwiększyć produkcję żywności oraz dochody finansowe. Z reguły odbywa się to kosztem możliwości produkcyjnych (budowlanych) w miastach. Do tego dochodzi sprawa niezadowolenia mieszkańców, zawsze trochę trzeba ich "dopieścić", świątynie itd budynki nie likwidują problemu całkowicie. W rezultacie pojawia się przymus przyśpieszania budowy jednostek bojowy za pomocą pieniędzy. A możliwości produkcyjne, również w zakresie żywności i złota, są przecież uzależnione od miejsca położenia miasta, dlatego trzeba kombinować z tym "surveyorem" czy jak to się nazywa.
Cytat:
A to już zależy. W jedynce jedyną możliwością był upgrade miasta, co dawało dostęp do lepszych jednostek. W dwójce, która jest kalką MoM trzeba postawić kilka budyków, aby produkować tą jednostkę, którą chcemy. Sama piechota długo na polu walki nie pociągnie.
Tak, ale sprawa sprowadza się do tego, że w MoM budowa NOWYCH miast była niezbędna, to warunek sine qua non wygranej. W AoW tak nie jest, z reguły wystarczy zajmować miasta neutralne, co najwyżej trzeba przerabiać je na własną rasę. Gra w ogóle nie jest napisana z myślą o budowaniu nowych miast, mam wrażenie że taką możliwość dodano z rozpędu, chcąc bardziej zbliżyć AoW do wzoru MoM. Ale jak już napisałem, przeciwnik komputerowy w ogóle nie potrafi korzystać z budowy swoich miast.
Cytat:
SI niestety nie radzi sobie w obu częściach. Tak z rozbudową, jak i walką. Pozostaje kampania.
A tu bym polemizował. Jeśli chodzi o budowę miast to SI faktycznie leży, w bitwach może też jest najbardziej błyskotliwe (chociaż na przykład potrafi się bronić za fortyfikacjami nie wyłażąc przez bramy). Ale w działaniach strategicznych SI na wysokich poziomach (najwyższy to chyba imperator) potrafi namieszać. Z reguły prowadzi działania kilkoma armiami naraz, ześrodkowanymi tak że w bitwie występują razem, szybko dochodzi do najsilniejszych dostępnych jednostek, skutecznie korzysta z systemu teleporterów czy podziemi (jeśli jedne i drugie są na mapie, podobnie z tym dodatkowym światem z dodatku Magia Cieni). Jeśli już zostanie zepchnięty do defensywy to ześrodkowuje wszystko co mu zostało w stolicy ze swoim magiem i często taka końcowa bitwa okazuje się najcięższa. SI obficie też korzysta z czarów strategicznych i taktycznych - do szału doprawdza ciągłe rozpraszanie tego czaru zasłaniającego mapę strategiczną...
Cytat:
To jedno. Ale sam generator też jest zwalony i wypuszcza tylko jakieś niezmierne przestrzenie do zwiedzania.
Nie odniosłem takiego wrażenia. Gram w AoW2 wydane w pakiecie klasyki przez Cenegę wraz z dodatkiem Magia Cieni, mapy generowane są raczej urozmaicone, jest sporo miast neutralnych, jednostek, budynków, itd (oczywiście wszystko zależy od ustawień przyjętych przed generowaniem mapy). Na pewno kiepsko wychodzą generowane podziemia i strefa cienia - są bardzo schematyczne.
Cytat:
Ale już w tym mieście może być 30 osadników z 15 profesjami. W DOSowej wersji na przykład trudno było odróżnić specjalistów od produkcji (Master Distiller i na przykład Master Tobacconist). I lepiej od razu widzieć jakie 3 profesje siedzą w jednym budynku, bo szukamy właśnie Carpentera, a wsadziliśmy go gdzieś na przetwarzanie rudy chwilowo, ale nie jesteśmy pewni, czy rudy czy trzciny cukrowej.
Masz trochę racji, faktycznie niektóre ludziki były bliźniaczo podobne. Ale wprowadzenie grafiki 3d raczej nie powinno spowodować pogorszenia. Mogą zrobić mocno różniące się modele i nie będzie problemu. Co prawda panel miasta w Civ4 nie jest trójwymiarowy, ale cholera wie czy w Kolonizacji nie zakombinują z tym miastem.
Ale ten rozwój sprowadzał się tylko do docelowej budowy mega-wypasionych jednostek. Ekonomia w grze leżała i zbytnia rozbudowa kończyła się pustkami w skarbcu.
Czy ja wiem? Ostatnio trochę pograłem w MoM i odniosłem wrażenie że ekonomia wcale nie jest taka uproszczona. Fakt że jednostki są utrzymywane (standardowo "żołd" to pieniądze i żywność) powoduje że wbrew pozorom nie jest łatwo dojść szybko do najsilniejszych jednostek
Według mojego doświadczenia jest to banalnie proste, bo ścieżki rozbudowy są oczywiste. Problemem jest dopiero utrzymanie armii.
Cytat:
i tak samo nie jest łatwo wystawiać nieproporcjonalnie duże armie. Trochę zależy od cech poszczególnych ras ale tak czy inaczej trzeba się nagimnastykować, żeby zwiększyć produkcję żywności oraz dochody finansowe. Z reguły odbywa się to kosztem możliwości produkcyjnych (budowlanych) w miastach.
Wiem, że normalną taktyką w MoM jest wystawianie niezniszczalnego stosu. Nie same jednostki, a ich magiczne podpakowanie się liczy. I tak po chwili grania wszyscy łażą Steg Beetle (czy jak to się tam nazywa), którego nie ruszy nic słabszego bez 3-krotnej przewagi.
Cytat:
Do tego dochodzi sprawa niezadowolenia mieszkańców, zawsze trochę trzeba ich "dopieścić", świątynie itd budynki nie likwidują problemu całkowicie.
Z tego co pamiętam, niezadowolenie tylko usuwa mieszkańców z produkcji.
Cytat:
W rezultacie pojawia się przymus przyśpieszania budowy jednostek bojowy za pomocą pieniędzy.
Nigdy w życiu nie miałem w tej grze tyle kasy, aby ją wydawać na przyspieszenie czegokolwiek.
Cytat:
A możliwości produkcyjne, również w zakresie żywności i złota, są przecież uzależnione od miejsca położenia miasta, dlatego trzeba kombinować z tym "surveyorem" czy jak to się nazywa.
Raczej zakładać miasta hobbitów. Oni mają bonus do produkcji żywności. Przy dużej ilości mieszkańców bonusy nie przyspieszą produkcji, bo i tak trwa 1 turę.
Cytat:
Cytat:
A to już zależy. W jedynce jedyną możliwością był upgrade miasta, co dawało dostęp do lepszych jednostek. W dwójce, która jest kalką MoM trzeba postawić kilka budyków, aby produkować tą jednostkę, którą chcemy. Sama piechota długo na polu walki nie pociągnie.
Tak, ale sprawa sprowadza się do tego, że w MoM budowa NOWYCH miast była niezbędna, to warunek sine qua non wygranej.
Tam też jest cała masa neutralnych miast. A nowe raczej służą do produkcji jedzenia i zbierania bonusów z kryształów mocy.
Cytat:
W AoW tak nie jest, z reguły wystarczy zajmować miasta neutralne, co najwyżej trzeba przerabiać je na własną rasę. Gra w ogóle nie jest napisana z myślą o budowaniu nowych miast, mam wrażenie że taką możliwość dodano z rozpędu, chcąc bardziej zbliżyć AoW do wzoru MoM. Ale jak już napisałem, przeciwnik komputerowy w ogóle nie potrafi korzystać z budowy swoich miast.
Nie ma żywności, więc liczy się tylko dochód, a miasta są raczej stratne w czasie budowy, więc inwestycja zwraca się długo.
Cytat:
Cytat:
SI niestety nie radzi sobie w obu częściach. Tak z rozbudową, jak i walką. Pozostaje kampania.
A tu bym polemizował. Jeśli chodzi o budowę miast to SI faktycznie leży, w bitwach może też jest najbardziej błyskotliwe (chociaż na przykład potrafi się bronić za fortyfikacjami nie wyłażąc przez bramy). Ale w działaniach strategicznych SI na wysokich poziomach (najwyższy to chyba imperator) potrafi namieszać. Z reguły prowadzi działania kilkoma armiami naraz, ześrodkowanymi tak że w bitwie występują razem
Nie z reguły, ale wyłącznie. To jest jego jedyna taktyka - stada armii i na dodatek gigantyczne garnizony. Po zdobyciu miasta te armie pozostają w garnizonie. Pokonanie AI z 3 krotnie słabszymi siłami nie stanowi problemu, bo jego wojska siedzą w garnizonach.
Cytat:
szybko dochodzi do najsilniejszych dostępnych jednostek, skutecznie korzysta z systemu teleporterów czy podziemi (jeśli jedne i drugie są na mapie
Nie zauważyłem żadnych działań na poziomie strategicznym. Jeśli ma za dużo jednostek w mieście to nadmiarowymi wyłazi - ot cała filozofia. I potem, jak jest za słaby czeka pod wrogim miastem, więc można go rozbić wypadem.
Cytat:
podobnie z tym dodatkowym światem z dodatku Magia Cieni).
To kalka Strefy Cienia z MoM. Jakoś na K się to chyba nazywało.
Cytat:
Jeśli już zostanie zepchnięty do defensywy to ześrodkowuje wszystko co mu zostało w stolicy ze swoim magiem i często taka końcowa bitwa okazuje się najcięższa.
W ofensywie jest jedynie, kiedy ma za dużo jednostek na garnizony. Kończy mu się ona w momencie pierwszego przegranego starcia.
Cytat:
SI obficie też korzysta z czarów strategicznych i taktycznych - do szału doprawdza ciągłe rozpraszanie tego czaru zasłaniającego mapę strategiczną...
Z mojego doświadczenia wynika, że tutaj też leży. Wywala manę na jakieś zbędne obszarowe czary, a potem nie ma jej na bitwę. Wrogiego, przyzwanego smoka, chyba nigdy w życiu nie widziałem.
Cytat:
Cytat:
To jedno. Ale sam generator też jest zwalony i wypuszcza tylko jakieś niezmierne przestrzenie do zwiedzania.
Nie odniosłem takiego wrażenia. Gram w AoW2 wydane w pakiecie klasyki przez Cenegę wraz z dodatkiem Magia Cieni, mapy generowane są raczej urozmaicone, jest sporo miast neutralnych, jednostek, budynków, itd (oczywiście wszystko zależy od ustawień przyjętych przed generowaniem mapy). Na pewno kiepsko wychodzą generowane podziemia i strefa cienia - są bardzo schematyczne.
Mam tą samą wersję. Jest sporo budowli, ale teren nie blokuje czegokolwiek. Jak bym chodził po pustyni pozarzucanej budowlami. Od czasu do czasu jakaś górka, albo krzaki, które można ominąć w ciągu 1 dnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum