Pyrene

Pyrene
Sztab VVeteranów
Tytuł: Pyrene
Producent: Two Tiny Dice
Dystrybutor:
Gatunek: turowa/RPG
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI bd% procent
Głosuj na tę grę!

Pyrene

Przed nami rok 2024 (a właściwie już on trwa), co do którego analitycy nie mają wątpliwości, że będzie on ciężki dla branży – i nie chodzi tu bynajmniej tylko o właścicieli i kadrę menedżerską (choć oni także oberwą), lecz nade wszystko gros mniejszych zespołów deweloperskich, jak i pracowników płotek i rekinów… z których wielu przestanie być pracownikami. Czy będzie więc miejsce dla takich gier jak Pyrene?
pyrene-27786-1.jpg 1Tytuł ten próbuje wyróżnić się synkretyczną (czy też raczej eklektyczną) mechaniką, łączącą rozwiązania właściwe dla karcianek, „typowych” gier strategicznych oraz… gier logicznych. Słyszeliśmy to jednak już tak często, iż trudno właściwie nie ulec uodpornieniu na tego rodzaju zapowiedzi.

Fabuła gry nie jest specjalnie porywająca, ba, trudno nie uznać jej za swego rodzaju listek figowy. Nasza społeczność wiodła bowiem sielsko-idylliczny żywot w krainie nie znającej większych zmartwień czy strachów, a która nagle padła ofiarą najazdu demonicznych sił, obracających wszystko wniwecz. Dzielni wieśniacy jednak nie poddali się bezwolnie nieszczęściom i postanowili chwycić za widły, cepy i inne siekiery, walcząc o swój los.

Opanowanie mechanik omawianego tytułu to właśc
iwie wyzwanie na kilka, kilkanaście minut. Nasza postać przyjmuje formę karty, przemieszczającej się po lokacjach składających się z adekwatnych prostokątów – jedne z nich są zajmowane przez wrogów, inne przez mniej czy bardziej losowo porozrzucane elementy ekwipunku, część z nich zaś to karty z naszej uprzednio zestawionej talii. Kolejność przemieszczania się ma znaczenie, a co więcej, nie jest dopuszczalne wkroczenie na prostokąt już pusty – takoż w głowie musimy opracować własne rozwiązania problemu mostów w Królewcu.

Tytułowi temu duchem najbliżej do „rogalików”, porażka jest bowiem wpisana w jego strukturę, co i rusz bowiem będziemy ginąć, zachowując jednak zdobyte wcześniej łupy, dzięki którym nasza postać stopniowo będzie coraz silniejsza, a więc łatwiej radzić sobie z dotychczasowymi wyzwanipyrene-27786-2.jpg 2ami. Metodę na „syndrom jeszcze jednej tury” autorzy mają opanowaną całkiem nieźle.

Dość ambiwalentne uczucia rodzi oprawa gry. Muzyka towarzysząca nam w tle jest całkiem przyjemna dla ucha, choć łatwo o niej zapomnieć po wyłączeniu omawianej pozycji – jeśli kojarzycie składanki o nazwie „Muzyka relaksacyjna”, to znacie daną estetykę. Nieco słabiej wypada grafika – nie to, żeby było brzydko, ale trudno o zawieszenie oka na czymkolwiek, irytuje zaś nikłe zróżnicowanie. Element do poprawki w trakcie dalszych prac.

Pyrene potrafiło mnie wciągnąć, mam jednak daleko posunięte wątpliwości co do żywotności danego tytułu po jego debiucie. Produkcja ta niewątpliwie wymaga znacznego rozbudowania, by wyróżnić się na tle szalenie wręcz licznej konkurencji. Choć potencjał miodności o dziwo ona posiada.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję